![]() |
| Stany depresyjne są symptomami, które moga sygnalizować ryzyko zachorwania na depresje (pixabay.com) |
Depresja, a stany kryzysowe
Na wstępie musimy
odróżnić już zaistniała chorobę od stanów trudnych,
depresyjnych. W gruncie rzeczy różnica polega na intensywności i
ciągłości stanów depresyjnych. Krótkotrwałe momenty osłabienia
aktywności, zniechęcenie nie są symptomami choroby, ale nie
powinniśmy się im poddawać, tylko je pokonywać. Sama depresja ma
różne etapy i różnych pacjentów. Na ogól określa się ją
stanem ciągłej apatii do tego stopnia, że osoby całkowicie
wyłączają się ze współżycia, obowiązków nawet
najdrobniejszych
Przeciwdziałanie, pomoc
![]() |
| Dobrze dostrzegać życie jako dar (pixabay.com) |
Ważne jest, aby w
trudnych sytuacjach wybierać życie, korzystać z jego walorów,
mieć kontakt z przyrodą, zażywać relaksu, nie otwierać na
okrągło ran, realizować pasje. Jeśli widzimy, że nie możemy
normalnie przeskoczyć z doliny na równię, to dobrze wybrać się
na konsultacje z psychologiem
zob.http://strefaterapii.pl/kontakt/
Depresja ma też
swoje przyczyny chemiczne, dlatego leczy się ją farmakologicznie,
gdyż związana jest z pewnymi brakami odpowiednich pierwiastków
czy innymi reakcjami zachodzącymi w ciele. Nie należy jej
ignorować, ponieważ nasilona może nawet doprowadzić do
samobójstwa.
Proces żałoby
![]() |
| Żałoba to bardzo cieżki czas (pixabay.com) |
Śmierć
najbliższego członka rodziny jest zawsze najtrudniejszym doznaniem
z jakim musimy się zmierzyć. W procesie żałoby również dochodzi
do stanów depresyjnych, zwłaszcza jeśli śmierć dotyczy
małżonków, czy dzieci. Na ogół jesteśmy tak skonstruowani, że
nas organizm radzie sobie sam. Jednak jeśli cierpienie jest nazbyt
silne, to dobrze skorzystać z pomocy fachowca. Normalny
przewidywany czas żałoby i doświadczania straty określa się do
dwóch lat. Jeśli utrzymuje się zbyt długo, to jest to już
niepojące. Ból psychiczny długotrwały wyjątkowo niszczy też
organizm. Mówi się w niektórych sytuacjach, że ktoś „umarł z
tęsknoty”. Tak jest, jeśli nie radzimy sobie ze stratą.



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz